Informacja Administratora

Na podstawie art. 13 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), Dz. U. UE. L. 2016.119.1 z dnia 4 maja 2016r., dalej RODO informuję:
1. dane Administratora i Inspektora Ochrony Danych znajdują się w linku „Ochrona danych osobowych”,
2. Pana/Pani dane osobowe w postaci adresu IP, są przetwarzane w celu udostępniania strony internetowej oraz wypełnienia obowiązków prawnych spoczywających na administratorze(art.6 ust.1 lit.c RODO),
3. jeżeli korzysta Pan/Pani z odnośnika na stronie będącego adresem e-mail placówki to zgadza się Pan/Pani na przetwarzanie danych w celu udzielenia odpowiedzi,
4. dane osobowe mogą być przekazywane organom państwowym, organom ochrony prawnej (Policja, Prokuratura, Sąd) lub organom samorządu terytorialnego w związku z prowadzonym postępowaniem,
5. Pana/Pani dane osobowe nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani do organizacji międzynarodowej,
6. Pana/Pani dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres i w zakresie niezbędnym do realizacji celu przetwarzania,
7. przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania,
8. ma Pan/Pani prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych,
9. podanie przez Pana/Panią danych osobowych jest fakultatywne (dobrowolne) w celu udostępnienia strony internetowej,
10. Pana/Pani dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanym procesom podejmowania decyzji przez Administratora, w tym profilowaniu.
zamknij

Materiały na 21.05.2020r

Propozycje do wykorzystania

 

JAK RADZIĆ SOBIE Z EMOCJAMI?

„Strach ma wielkie oczy” – rozmowa i próba wyjaśnienia, co oznacza to powiedzenie.

 Czarna jama – R. zaciemnia pokój i z właściwą intonacją czyta wiersz Czarna jama Joanny Papuzińskiej.

Czarna jama- Joanna Papuzińska

Nie wie tata ani mama,

że jest w domu czarna jama…

Czarna, czarna, czarna dziura

bardzo straszna i ponura.

Gdy w pokoju jestem sam

lub gdy w nocy się obudzę,

to się boję spojrzeć tam.

Tam jest chyba mokro, ślisko

 jakby przeszło ślimaczysko…

Musi żyć tam wstrętne zwierzę,

co ma skołtunione pierze,

i do łóżka mi się wepchnie!

To jest gęba rozdziawiona,

wilczym zębem obrębiona,

coś w niej skrzeknie, chrypnie, wrzaśnie

i ta gęba się zatrzaśnie… Łaaa!

Ojej, tato, ojej, mamo,

uratujcie mnie przed jamą!

Nie zamykaj, mamo, drzwi,

bo jest bardzo straszno mi.

A w dodatku w tamtej jamie

coś tak jakby mruga na mnie,

że mam przyjść…

Może tkwi tam mała bieda,

która rady sobie nie da?

Którą trzeba poratować?

Może leżą skarby skrzacie?

Więc podczołgam się jak kot.

Ja – odważny, ja – zuchwalec

wetknę w jamę jeden palec.

I wetknąłem aż po gardło,

ale nic mnie nie pożarło.

Więc za palcem wlazłem cały.

Wlazłem cały!

No i już.

Jaki tu mięciutki kurz…

Chyba będę miał tu dom.

Chyba to jest pyszna nora,

nie za duża, lecz dość spora.

Latareczkę małą mam.

Nie ma w domu żadnych jam!

 

Po przeczytaniu dzieciom wiersza R. zadaje pytania: Co czuł chłopiec i dlaczego? Czego się bał? O co prosił rodziców? Jak się zakończył wiersz? Co się stało? Jaki znalazł sposób na pozbycie się lęku? Co mu pomogło? Dlaczego boimy się ciemności?

„Jak oswoić ciemność?” – burza mózgów. Dziecko dzieli się swoimi pomysłami z rodzicem.

„Mój strach” – praca plastyczna. Dziecko rysuje czarną kredką  na białej kartce lub białą kredką  na ciemnej to, czego się boją. Następnie prezentuje swoją pracę rodzicowi i podaje propozycje, jak dany lęk można pokonać. (Dziecko na znak uporania się z lękiem może go zamazać – kredki się rozmyją i strach będzie mniejszy).

 Złość – rozmowa na podstawie opowiadania Renaty Piątkowskiej pod tym samym tytułem. R. zadaje dziecku pytania: Jak poznać, że ktoś jest rozzłoszczony? Jak wtedy wygląda? Co robi? Kiedy czujemy się rozzłoszczeni? R. czyta opowiadanie Renaty Piątkowskiej do słów: „– Igor, widzę, że jesteś bardzo zły, poradzę ci coś”. W tym momencie przerywa i pyta dziecko, jaką radę mogła dać Igorowi pani? – burza mózgów. Co jeszcze robią ludzie, gdy są rozzłoszczeni? (R. notuje wszystkie pomysły). Na końcu R. czyta resztę opowiadania.

Złość -Renata Piątkowska

Jak ja lubię, kiedy do przedszkola przychodzi nowe dziecko. Od razu robi się zamieszanie. Taki nowy nie chce się z nami bawić, tylko ciągle płacze, a nasza pani musi poświęcać mu dużo czasu, zamiast bawić się z nami. Nie inaczej było z Igorem. Już w szatni za nic nie chciał rozstać się z mamą. Złościł się, kiedy zdejmowała mu kurtkę i ciągle powtarzał: – Ja chcę do domu! Dopiero kiedy nasza pani wzięła go na ręce i zaniosła do sali, jego mamie udało się wyjść. Igor nie chciał z nikim się bawić, usiadł na parapecie i wypatrywał przez okno, czy nie nadchodzi jego mama. Kiedy przed obiadem pani poprosiła nas o umycie rąk i wszyscy pognali do łazienki, Igor nie ruszył się z miejsca. Powiedział, że ręce myje tylko w domu. Właściwie to nie musiał myć tych rąk, bo obiadu i tak nie zjadł. – To nie jest taki obiad jak u mnie w domu – powiedział i odsunął talerz. Ale najgorzej było, gdy stało się jasne, że Igor musi iść do toalety. Pani zachęcała go, żeby się pospieszył, póki nie jest za późno. Wtedy Igor, przestępując z nogi na nogę, powiedział: – Nie mogę. – Dlaczego nie możesz? – zdziwiła się pani. – Bo tu nie ma mamy, a ona zawsze mnie chwali, kiedy skończę – wyjaśnił Igor i widać było, że jest u kresu wytrzymałości. – Wiesz co, Igor? Nie ma innego wyjścia, musisz iść do toalety, a potem pochwal się sam – poradziła pani. Igor popatrzył na nią zdziwiony, ale nie protestował, kiedy pani wzięła go za rękę i zaprowadziła do toalety. Po chwili zza zamkniętych drzwi rozległ się okrzyk zachwytu i głos Igora: – Wspaniale, mądry chłopczyk. Brawo, Igorku. Po obiedzie pani przeczytała nam bajkę o Tomciu Paluchu. Bardzo podobały nam się przygody Tomcia, ale Igor nagle wybuchnął płaczem. Dopiero po chwili, gdy pani udało się go uspokoić, Igor powiedział z pretensją w głosie: – Dlaczego taka ładna bajka jest o Tomku, a nie o Igorze Paluchu? To niesprawiedliwe! Wtedy dzieci zaczęły się śmiać z Igora. – To może nie powinno być bajki o Calineczce, tylko o Igoreczku? – wyśmiewał się Patryk. – Albo o Igorku i siedmiu krasnoludkach – wołała Kasia. Wszyscy przekręcali różne tytuły bajek i śmiali się do łez. Igor rozzłościł się na dobre, krzyczał na dzieci, tupał i robił straszne miny. – Dzieci, dość tych żartów. Proszę o spokój – pani powiedziała to takim tonem, że na sali od razy zrobiło się cicho. – Igor, widzę, że jesteś bardzo zły. Poradzę ci coś.                                                                                                Wyrzuć tę swoja złość do kosza. Po co ci ona? Ja też jestem zła, że tak hałasujecie i zobacz, co zrobię – powiedziała pani. Potem podeszła do kosza i pokazała, że strząsa tam coś ze swoich rąk. Wreszcie usiadła na miejsce i z błogim uśmiechem usiadła na krześle. – O, jak teraz dobrze – powiedziała miłym głosem. Igor niepewnie podszedł do kosza i zajrzał do niego. Stojąc nad koszem, wykonał taki ruch, jakby wrzucał tam papierek. Gdy skończył, usiadł obok pani, a ona poczęstowała go cukierkiem. Wszystkim dzieciom się to spodobało. Pani poprosiła, żeby każdy z nas, gdy poczuje się, że jest bardzo zły, szybciutko wyrzucił swoją złość. To świetny pomysł, nie mogę się już doczekać, kiedy będę zły – pomyślałem. Tego dnia jak zwykle mama odebrała mnie z przedszkola i spacerkiem poszliśmy na przystanek tramwajowy. Tam zobaczyłem parę młodych ludzi, którzy kłócili się ze sobą. Rozmawiali tak głośno, że wszyscy czekający na tramwaj zaczęli im się przyglądać. Chłopak mówił coś ze złością, a dziewczyna, potrząsając nerwowo głową, odwróciła się do niego plecami. Zanim mama zdążyła złapać mnie za rękę, podszedłem do tej pary i powiedziałem: – Wyrzućcie swoją złość do kosza, który tu stoi, bo kłócić się jest brzydko. Popatrzyli na mnie zdumieni, więc dodałem: – Tak się robi, naprawdę. Nasz kolega w przedszkolu tak zrobił i potem przez resztę dnia już nie płakał z nikim się nie kłócił. Młodzi ludzie uśmiechnęli się, potem chłopak objął dziewczynę i nie czekając na tramwaj, poszli powoli przed siebie. – Ojej! To działa! – krzyknąłem zachwycony.

„Dobre i złe” – klasyfikowanie sposobów radzenia sobie ze złością na dobre i złe. R. odczytuje pomysły dziecka i wspólnie ustalają, czy dane rozwiązanie jest pozytywne, czy negatywne. Dziecko głosuje Tak- klaszcze, Nie- kiwa palcem przecząco. (Np. ktoś się z nas śmieje: bijemy go – rozwiązanie negatywne, szczypiemy – negatywne, mówimy mu coś przykrego – negatywne, odchodzimy od niego – pozytywne, odchodzimy i tupiemy w ustronnym miejscu – pozytywne itd.). R. może dołożyć kolejne propozycje.

Przykładowe propozycje: – Mówię brzydkie słowa. – Szczypię kogoś. – Rzucam zabawkami. – Uderzam sam / sama siebie. – Czytam na osobności. – Układam puzzle. – Pcham ścianę. – Maluję gniew, gniotę kartkę, rwę i zapominam. – Zamykam oczy i liczę do 10. – Tańczę lub biegam. – Tupię jak słoń. – Przytulam misia. – Rozmawiam z panią nauczycielką.

Praca z Kartą Pracą nr 4. str. 21a – doskonalenie umiejętności dostrzegania pozytywnych i negatywnych sposobów wyrażania uczuć, rozwijanie zdolności grafomotorycznych.

Blok zajęć o emocjach – gniew.

 Gniew Gniewka – słuchanie i analiza treści wiersza Doroty Niemiec.

 Gniew Gniewka Dominika Niemiec.

Spytał raz Gniewko mamę, jak to bywa z gniewem, a mama mu odpowiedziała zwyczajnie: – Synku, sama nie wiem. – Jak to? – rozwrzeszczał się Gniewko. – Ja ci wcale nie wierzę! I ze złości zaraz potłukę wszystkie talerze! Mama cierpliwie tłumaczy: – Tylko spokój nas może uratować, a talerze zamiast tłuc, pomóż mi do szafki schować. Uspokój się, bardzo cię proszę, a tak się stanie być może, że twój gniew, jak się pojawił, tak zniknie, uśmiech ci w tym dopomoże. Czas zmienić tę minę gniewną, marsowy grymas zdjąć z twarzy. Niech „gniew” się schowa w twym imieniu, bo mi się spokój marzy.

 Po przeczytaniu wiersza R. zadaje dziecku pytania: Kto był bohaterem wiersza? O co Gniewko spytał mamę? Jak czuł się Gniewko, gdy usłyszał odpowiedź mamy? Jak zareagowała mama na gniew synka? Jak wyglądał Gniewko, gdy czuł gniew? Co miało pomóc Gniewkowi? Gdzie miał się schować jego gniew? O czym marzyła mama?

 „Schowaj gniew” – zabawa doskonaląca spostrzegawczość. R. daje dziecku kartkę z rysunkiem [.docx, 45.95 kB] zagniewanego chłopca. Portret chłopca jest podpisany imieniem GNIEWKO. Zadaniem dzieci jest schowanie słowa gniew w wyrazie Gniewko. Najpierw R. prezentuje dziecku  wyraz GNIEW. Dziecko wskazuje, która część wyrazu GNIEWKO jest taka sama jak wyraz GNIEW, i podkreśla ją kredką. Następnie z rozsypanki literowej wybiera litery składające się na wyraz GNIEW na zasadzie dobierania wzrokowego i przykleja je w miejscu liter zaznaczonych w wyrazie GNIEWKO. Po ukryciu wyrazu R. mówi dziecku, że skoro ukryły gniew Gniewka, powinien on już być spokojny i zadowolony. Dziecko ma za zadanie zmienić mu złą minę w uśmiechniętą.(napisy) [.docx, 9.89 kB]

 „Kiedy czujesz gniew?” – rozmowa. R. pyta dzieci, kiedy odczuwają gniew, jak sobie z nim radzą. Dzieci budują swobodne wypowiedzi.

„Zagniewana mina” – rysowanie w mące. Dziecko otrzymuje tace z mąką. Jego zadaniem jest narysowanie zagniewanej miny, którą miał Gniewko, gdy się zezłościł. Następnie rysują wizerunek spokojnego, uśmiechniętego Gniewka. Dziecko wykonuje rysunki palcem.

„Trząść się ze strachu jak galareta” – doświadczenie, próba wyjaśnienia powiedzenia. Dziecko wraz z R. przygotowują galaretki, po ostygnięciu kroją je na mniejsze kawałki. Następnie obserwują, co dzieje się z galaretką, gdy się nią poruszy. R. wyjaśnia, że często strachowi towarzyszy drżenie rąk lub całego ciała (a także napięcie mięśni, uniesienie włosów na głowie i ciele).

Na koniec zapraszamy do zabaw ruchowych- filmik.