Materiał na dzień 26.05.2020
Propozycje do wykorzystania
KOLOROWA ŁĄKA
Przygoda na łące – słuchanie opowiadania O. Masiuk.
– Ale miałem przygodę! Nie uwierzycie, co się stało – krzyknął Tup, wpadając w poniedziałek do przedszkola jak wiosenny wietrzyk, który pani wpuściła przez okno.
– Znalazłeś w lesie marchewkę – podpowiedział Kuba. Dzieci roześmiały się, a Tup urażonym głosem powiedział:
– Przecież nie jest tak, że wszystkie moje przygody mają związek z marchewkami.
– Nie, czasem mają związek z kapustą – rzekł Szczypior. I dzieci znów się roześmiały. Tup spuścił pyszczek i usiadł w kąciku sali. Tam podeszła do niego Zosia.
– Hej, Tupku, jaką miałeś przygodę? Opowiedz mi. Wiosną na łące muszą się dziać wspaniałe rzeczy. Tup jednak pokręcił głową i dwie łezki popłynęły mu po pyszczku. Pani widząc, co się dzieje, zebrała dzieci na dywanie i powiedziała:
– Nie wolno nikomu robić przykrości. Tup poczuł się urażony waszymi żartami.
– Przepraszam – wyszeptał Kuba. – Nie chciałem.
– A ty, Tupku, musisz wiedzieć, że czasem, nawet kiedy się z kogoś trochę śmiejemy, to dlatego że go lubimy i lubimy, kiedy jest wesoło. I nie trzeba wszystkiego brać tak poważnie – Pani zwróciła się do Tupa. Zając pokiwał łebkiem.
– To opowiesz teraz, co się stało na łące? – zagadnęła Zosia.
– Wczoraj poszedłem z rodzicami na łąkę, bo chcieliśmy poczuć wiosnę.
– Poczuć wiosnę? – zdziwiła się Zosia.
– Tak mówi moja mama – wyjaśnił Tup. – To znaczy, żeby pogrzać się w słońcu, zobaczyć, jak łąka się zieleni i przywitać się ze wszystkimi znajomymi, którzy się budzą wiosną – z brzęczącymi owadami i z motylami. Ale nie zdążyliśmy tego zrobić, bo spotkaliśmy wiewiórkę, której ogonek zaplątał się w krzak jeżyn. Ponieważ krzewy już zaczynają się zielenić, zwierzęta czasem zapominają, że krzewy miewają ostre kolce. A wiecie, że wiewiórki mają bardzo puchate ogony. I nie mogła się wydostać. Mama i tata nie mogli jej pomóc, bo mają za duże łapki i nie umieli sobie poradzić. Ale ja dałem radę! Bardzo delikatnie rozplątałem jej kitkę.
– To musiało być bardzo niebezpieczne – powiedział Pani. – Nie bałeś się, że możesz się pokłóć? Tup wyprostował się.
– Wcale się nie bałem, byłem bardzo delikatny.
– Udało ci się? – krzyknął Kuba z przejęciem.
– Tak, uwolniłem wiewiórkę, a mama wyczesała jej ogonek. Wiewiórka była mi bardzo wdzięczna i…
– I co? – niecierpliwiły się dzieci.
– I wieczorem przyniosła mojej mamie przylaszczki, takie kwiatki, które rosną wiosną, a mnie marchewkę, żeby podziękować za to ocalenie – dokończył cichutko Tup. Kuba próbował powstrzymać śmiech, ale nie udało mu się i w końcu wszystkie dzieci zaśmiały się serdecznie. A najgłośniej śmiał się Tup.
R. zadaje dziecku pytania: Dlaczego Tupowi zrobiło się przykro?; Po co Tup poszedł na łąkę?; Jaka była łąka?; Kogo Tup spotkał na łące?; Co przydarzyło się wiewiórce?; Kto jej pomógł?; Co dostał Tup w nagrodę?
„Co to za odgłosy?” – ćwiczenia słuchowe. R. pokazuje obrazki zwierząt: bocian, pszczółka, żabka. Odgadywanie odgłosów [.mp3, 726.26 kB] zwierząt mieszkających na łące, dopasowywanie ich do obrazka.
„Kwiaty i słonko” – zabawa ruchowa. Dziecko-kwiat wspina się stopniowo do góry – wolno (przy rejestrach wysokich); opada – kwiat się zwija – przy dźwiękach niskich. (muzyka [.mp3, 2.29 MB])
Wycieczka z R. na pobliską łąkę, w celu obserwacji życia na niej.
Ilustrowana piosenka "Bal na łące".
Na wiosennej łące – opowieść ruchowa.
R. opowiada historię, zaś dziecko za pomocą gestów, ruchów i wyrazów dźwiękonaśladowczych próbuje odwzorować treść opowiadania.
Jest piękna pogoda, świeci słonko. Wszyscy mieszkańcy łąki już wstali i wzięli się do pracy. Mrówki budują swoje miasto, zajączki skaczą po łące – kic, kic. Żabki pływają w jeziorze – kum, kum. Ptaszki wysoko fruwają po niebie. Bocian dostojnie kroczy: kle, kle. Nagle powiał wiatr, trawy i kwiaty kołyszą się na wietrze: szu, szu, szu. Zaczął padać majowy deszczyk: kap, kap, kap. Wszystkie zwierzątka chowają się do swoich domków.
Pokoloruj wiosenne kwiaty, policz ile ich jest. (kolorowanka [.docx, 42.67 kB] do wyboru)